Aktualizacja bloga...
Panele w garderobie

Nasza wanna. Właściwy zakup. Jest duża, bardzo. Mieści się w niej cała nasza rodzina. : )

To mój mąz. Wiesza karnisze.

Skromne początki. Mieszkamy od końca czerwca. Zamieszkaliśmy w salonie i bardzo ale to bardzo powoli robimy górę.


Kuchnia. Taką sobie sama wymyśliłam.


Materiały zajeły cały pokój...

Ocieplanie poddasza. Wszystko robimy z męzem sami. Ciężko nam, ale jestem dumna.


Moje małe słoneczko szczęśliwe na swojej prywatnej plaży. : )



Nie ma że boli. Pomagam mężowi jak tylko umię. Płyty kartonowo-gipsowe trzymałam na głowie a on je przykręcał. Ale więcej już tego nie chciałabym robić.

Pan Prezes też pomagał : ).

Moje dwa skarby...

No i prace się posuwają do przodu. Mąż skręca sypialnie. Przenosimy się ze spaniem do góry.



Mąż zaczął ocieplać domek.











Komentarze